Takich miast, gdzie działa zakon jest w Polsce zaledwie kilkanaście. Na Śląsku rycerze Kolumba działają w Tychach, Kobiórze i Bielsku - Białej. W Zagłębiu w Czeladzi i Dąbrowie Górniczej.
Idee rycerzy chce wprowadzić do diecezji sosnowieckiej ksiądz biskup Grzegorz Kaszak, który sam jest honorowym członkiem takiego zgromadzenia. Podobnie jak abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
Jednym z pierwszych, którzy organizują taką formację w Zagłębiu jest ksiądz Jarosław Wolski, proboszcz parafii świętego Stanisława Biskupa Męczennika. Odbyło się już pierwsze spotkanie, na którym przedstawiciel amerykańskiego zakonu Patrick Lahey przedstawił założenia zakonu. Teraz, w najbliższą niedzielę ma odbyć się kolejne spotkanie organizacyjne. Jest już kilkunastu chętnych.
- To katolicka, ale świecka organizacja. Kapelan spełnia tu tylko funkcję pomocniczą, doradczą. Nie narzuca swoich pomysłów, może jedynie inspirować i pomagać. Wśród osób, które być może znajdą się wśród członków zakonu, są zarówno "zwykli" parafianie, jak i osoby bardziej znane, m.in. Sławomir Pietras, znany miłośnik oper i wieloletni dyrektor teatrów operowych, organizator festiwalu "Ave Maria" w Czeladzi, czy Jacek Kołacz, dyrektor Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie i Czeladzi.
- Na razie byłem na pierwszym spotkaniu. Jestem z natury społecznikiem, dlatego się tym zainteresowałem. Najpierw jednak muszę poznać moje ewentualne przyszłe zadania, tak, abym wiedział, czy będę w stanie się ich podjąć - mówi Jacek Kołacz. Podobnie w tej sprawie wypowiada się Sławomir Pietras, zastrzegając, że przed podjęciem decyzji musi na ten temat porozmawiać z księdzem prałatem. Wśród pierwszych zadań, na których skupią się członkowie zakonu w parafii czeladzkiej, będzie pomoc rodzinie, propagowanie wartości rodzinnych. Dużo też zależy od tego, co na co dzień robi dany członek.
- Jeśli to nauczyciel, to na pewno będzie mógł zadziałać w sferze edukacji, lekarz - w sferze zdrowia. Jest pomysł, aby przy parafii stworzyć bezpłatną kancelarię prawniczą, w której będą udzielane porady osobom z ubogich rodzin, będziemy chcieli tez nieść np. pomoc psychologiczną - wylicza ksiądz.
Rycerzami Kolumba mogą zostać pełnoletni, wierzący i praktykujący mężczyźni, którzy czują potrzebę pomocy innym oraz pogłębiania swojej wiary.
- O ile nie brakuje stowarzyszeń i ruchów religijnych dla dzieci, młodzieży czy kobiet, to dla mężczyzn, zwłaszcza tych w średnim wieku jest ich bardzo niewiele, praktycznie w zasadzie wcale. A oni mają potrzebę działania i to stowarzyszenie, bardzo zresztą popularne w USA, ma im dać taką możliwość - wyjaśnia ksiądz Jarosław Kwiecień, rzecznik diecezji sosnowieckiej.
Czym zajmuje się zakon? Zakon Rycerzy Kolumba jest największą w świecie katolicką organizacją świecką o charakterze charytatywnym.
Zrzesza ok. 1,7 mln członków na świecie. Organizację założył amerykański ksiądz Michael J. Mc Givney w 1882 roku. Miała przyciągnąć do Kościoła mężczyzn, głównie nowo przybyłych do USA emigrantów. Mieli zajmować się opieką nad sierotami.Jego członkowie m.in. finansują łącza satelitarne pozwalające na transmisję na cały świat orędzi oraz mszy papieskich, szczególnie w czasie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Rycerze pokryli koszt odnowienia fasady Bazyliki Świętego Piotra w Watykanie. Zakon oferuje też usługi m.in. w zakresie ubezpieczeń.
Tytuł rycerza ma podkreślać, że członkowie stowarzyszenia wyznają ideały rycerskie, a realizują je, służąc Kościołowi i społeczeństwu.
źródło:
Magdalena Nowacka
Dziennik Zachodni