Archeolodzy kilkukrotnie rozkopywali czeladzką Starówkę, ale do tej pory nie udało im się dokonać spektakularnego odkrycia. Tymczasem podczas trwających na Starym Mieście prac nad budową kanalizacji sanitarnej i deszczowej związanych z rewitalizacją całego układu urbanistycznego w ulicach Kaczej i Kościelnej odkrywane są kolejne znaleziska.
Przy jednym z podwórzy na ulicy Kaczej natrafiono na nieporuszoną warstwę osadniczą, która narastała w tym miejscu począwszy od czasów średniowiecza. Zebrano ułamki dzbana, datowanego na XIV wiek i fragmenty garnków - tzw. ceramiki siwej, zdobionej motywem poziomych linii żłobionych obiegających naczynie. Taka ceramika weszła na naszych terenach w użycie w połowie XIII wieku.
Warto nadmienić, iż jest to pierwsze tego typu odkrycie potwierdzające istnienie w rejonie Starego Miasta osadnictwa w okresie XIII-XIV wieku.
Z kolei w innym miejscu, na placu kościelnym, za kościołem św. Stanisława BM, w toku prac nad kanalizacją deszczową odkryto mur obwodowy z czasów średniowiecza. Do analizy trafiły też XIII-wieczne gliniane naczynia znalezione w pobliżu wykopów. Obecnie można spekulować, czy odkryte fragmenty muru to fragmenty fortyfikacji miejskich (murów obronnych, które mogły okalać niegdyś miasto), rozebranych po potopie szwedzkim, czy też pozostałości po zamku (forcie, strażnicy) wybudowanym – jak się przypuszcza – przez Kazimierza Bytomskiego w XIII wieku. Hipotezy te wykluczą lub potwierdzą dopiero szczegółowe badania oraz analizy. Z pewnością jest to już jednak najbardziej znaczące odkrycie w tym rejonie miasta i nie lada gratka dla miłośników archeologii.
Odkryty odcinek muru mierzy 14 metrów i biegnie z południowego wschodu na północny zachód bez załomów; w żadnym miejscu nie zakręca. Zbudowany jest w typowy dla średniowiecza sposób, a pochodzenie z tego okresu potwierdza jego grubość- ok. 230 cm. Gdyby więc zakryte wciąż partie muru zachowały ten sam kierunek, łączyłby on okolice ul. Walnej ze zbiegiem ul. Pieńkowskiego i Bytomskiej.
Obserwacje profili wykopu pod kanalizację deszczową, a następnie także sanitarną pozwalają żywić nadzieję na obecność na wzgórzu innych jeszcze w znacznym stopniu uszkodzonych, lecz może wciąż czytelnych, konstrukcji z przeszłości.