Wyborny koncert w Muzeum Saturn
Wszyscy, którzy przybyli do Muzeum Saturn 26 III na koncert z cyklu  Muzyczne piątki ostatecznie przekonali się, iż w znanym powiedzeniu – Wiedeń stolicą muzyki, kryje się prawda. Duża w tym zasługa zespołu Maes-Trio, którego występ okazał się być popisowym rajdem po najsłynniejszych wiedeńskich tematach muzycznych.
 
W atmosferę starego dobrego Wiednia wprowadził czeladzką publiczność Jacek Woleński, który koncert zaopatrzył słowem, zręcznie zabawiając widzów. Wieczór rozpoczęła melodia niezwykłej piosenki, która zdobywała serca rzesz melomanów na całym świecie już od 1913 r., czyli od momentu jej powstania. Mowa oczywiście o utworze Wiedeń, miasto moich marzeń, napisanym przez Rudolfa Sieczyńskiego, notabene Polaka z pochodzenia.

Jednym z głównych bohaterów koncertu był walc, którego czar, mimo zmiennych kolei losu nieodmiennie trwa. A wszystko zaczęło się podczas Kongresu Wiedeńskiego (1814-1815), gdzie wielcy tego świata zamiast rozstrzygać losy Europy przy stołach negocjacyjnych, świetnie bawili się na rautach i bankietach, a sam walc, do tej pory tańczony w podrzędnych lokalach, rozpoczął karierę jako taniec salonowy. Rangę tańca modnego na całym świecie, walc zyskał dzięki „królowi walca” Johannowi Straussowi (synowi), twórcy wspaniałych poematów tanecznych.



W muzealnych wnętrzach popłynęły zatem melodie, które nucił ówczesny Wiedeń- Nad pięknym modrym Dunajem oraz Róże południa. Publiczność kołysała się także w rytm Walca Łyżwiarzy, stworzonego przez francuskiego kompozytora Emile Waldteufla, specjalizującego się w komponowaniu walców i dlatego nazywanego przez współczesnych „francuskim Straussem”.
Artyści zespołu Maes-Trio zaprezentowali także czeladzkim melomanom polki wspomnianego już J. Straussa – Annen, Tritsch-Tratsch, Figaro, których wesoły charakter z nutą figlarności oraz mistrzowskie wykonanie zachwyciły publikę.

W programie wieczoru znalazła się ponadto muzyka przywołująca całe bogactwo kulturowe CK Monarchii – czardasz węgierski Vittorio Montiego oraz 5. taniec węgierski Johannesa Brahmsa. W zachwyt wprawił słuchaczy skrzypek Jacek Gros, którego ognisty temperament i znakomita technika gry wywołały burzę oklasków.
Koncert zakończył wykonany wspólnie z publicznością przebój z operetki Wesoła wdówka Franza Lehara – Usta milczą dusza śpiewa.

Zgotowane owacje nie pozwoliły artystom opuścić sali bez bisu.

To był prawdziwie optymistyczny, przepojony radosnym uczuciem koncert, w sam raz na powitanie wiosny. Kto wie, może tegoroczna wiosna pobrzmiewać będzie muzyką starego Wiednia?
Udostępnił - Maciek Jędrusik (Wydział Promocji Miasta) - 2010-03-30 12:52:55
Opublikował - Maciek Jędrusik (Wydział Promocji Miasta) - 2010-03-30 12:52:55
Zmienił - Maciek Jędrusik (Wydział Promocji Miasta) - 2010-03-30 13:02:02