Wszystkie dzieci, którym organizatorzy zapewnili atrakcję w postaci obejrzenia wystawy „Gdy rozum śpi, budzą się demony” ochoczo podążały więc za przewodnikiem na tajemnicze spotkania z demonami. Ale gdy zamknęły się drzwi sali wystawowej, wyszło na jaw, że nie wszystkim jest do śmiechu.

Panujący półmrok zrazu owładnął przybyłych i zaszczepił dziwne wrażenie niepewności. W świetle płonących świeczek, których blask miał ochraniać przed złymi mocami, przedstawione wizerunki demonicznych postaci naprawdę budziły przerażenie. Znaleźli się jednak odważni, którzy do końca nie utracili rezonu. A pod koniec zwiedzania w zasadzie okazało się, że nikt się już nie boi. I słusznie. Wszyscy zgodnie uznali, że demony nie istnieją – są tylko wytworem naszej wyobraźni.