Film uderza w ksenofobię Francuzów, którzy północ swojego własnego kraju uważają za koniec świata (twierdzą na przykład, że słońce wstaje tam o dwunastej a zachodzi o siedemnastej, w lecie temperatury nie przekraczają zera, a zimą spadają do minus 40 stopni Celsjusza, miejscowi porozumiewają się dzikim dialektem, a smutki zapijają w morzu alkoholu...).

Kino francuskie nieprzypadkowo zagościło na DKF-ie  – tym akcentem Miejska Biblioteka Publiczna przyłączyła się do obchodów 35 rocznicy powstania czeladzkiego oddziału Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej.  Właśnie członkowie i sympatycy TPPF licznie przybyli na to „urodzinowe” spotkanie.