Wymagało to od nich nie tylko właściwej interpretacji głosowej, umiejętności scenicznych, ale też zrozumienia odległej problematyki. To przedsięwzięcie, w którym zasadniczą rolę odgrywał autorski tekst, własnoręcznie wykonane rekwizyty, historyczne postaci, dźwięki pradawnego instrumentu poruszało oryginalnością, z jaką udało się przedstawić ów trudny i ważny temat. Motywy dotyczące rzeki Brany, mostu Gawła, posągu bożka Światowida, krzewienia wiary chrześcijańskiej przez biskupa krakowskiego Stanisława, niewyrażeniu zgody na budowę torów kolejowych oraz czarownicy Katarzyny Włodyczkowej dały przekrojowy obraz dawnej Czeladzi.

W podróży przez czeladzkie dzieje przewodnikami były dwie ważne postacie – bębnik i czeladnik mistrza czasu, będący jednocześnie narratorem, które zapowiadały rzeczy nowe i doniosłe. Towarzysząca wydarzeniom współgrająca z nastrojem poszczególnych scen muzyka idealnie dopełniała całość. Przedstawiony w pigułce fragment historii Czeladzi stanowił ukłon w stronę obchodzonej w tym roku 750 rocznicy lokacji miasta, co sugestywnie podkreśliły wniesione i ustawione na środku przez aktorów wielkie złote cyfry oznaczające tę datę. Zgromadzeni widzowie nie kryli zachwytu dla występujących w widowisku młodych aktorów, których niewątpliwie duże zaangażowanie w aktorską grę było bardzo widoczne.

Warto zaznaczyć, że ważną rolę odegrali tu będący jednocześnie pomysłodawcami spektaklu, scenarzystami, reżyserami oraz opiekunami młodzieży Państwo Lucyna i Daniel Szymańscy, bez których nie da się mówić o realizacji tego przedstawienia. Trzeba też dodać, że niedzielny występ był prapremierą; czeladzką legendę będzie można jeszcze obejrzeć w Domu Seniora oraz na głównych obchodach 750 – lecia Czeladzi we wrześniu br.