Muzycy z niezwykłą łatwością przenieśli widzów wprost z budynku Muzeum do prawdziwego amerykańskiego klubu jazzowego z początku lat 40., gdzie zasłynęli m.in. tacy jazzmani jak: Benny Goldman, Glenn Miller, Duke Ellington czy Louis Armstrong.

Piosenki z tego okresu wywarły na widzach duże wrażenie, wprowadziły ich w miłą atmosferę. Muzyka swingowa okazała się lekka i przyjemna dla ucha, co zostało przez widzów docenione. Przy dźwiękach takich piosenek jak: „Hello Dolly”, „”Sing sing”, „Fly Me To the Moon” wręcz nogi same rwały się do tańca. Głos i kunszt wokalny Kuby Szkutnika został serdecznie przyjęty w utworze L. Armstronga „What a wonderful word”. Utwór „Samba de Orfeu” był zakończeniem koncertu w Muzuem i jednocześnie utworem „otwierającym” spotkanie andrzejkowe już w gronie najbliższych.