Na półmetku rozgrywek CKS, mając na koncie 12 wygranych i 3 remisy, wyprzedzał o punkt Łazowiankę i aż o pięć Unię Dąbrowa Górnicza, stając się nieoczekiwanie głównym faworytem w walce o awans do ligi okręgowej. Wiosna niestety nie była już tak udana. Drużyna długo nie traciła bramek, ale notowała straty remisując w Wojkowicach, a następnie w Porębie. Drużynę spotkały też dotkliwe osłabienia spowodowane przez kontuzje, kartki i obowiązki zawodowe naszych piłkarzy. Ostatecznie nasza drużyna zajęła III miejsce w rozgrywkach, odnosząc 21 zwycięstw, 8 razy remisując i ponosząc jedną porażkę. Nasza drużyna straciła najmniej bramek (20), w czym zasługa głównie świetnie się spisującego Marcina Dziurowicza, który zachował czyste konto w 16 meczach (na 25), a także Marcina Bębna, który zastąpił go w pięciu spotkaniach i również spisał się w nich znakomicie. W ataku najskuteczniejszy był Bartłomiej Borówka, który zdobył 25 bramek.
    CKS to jednak nie tylko pierwsza drużyna. Bardzo dobrze spisały się w zakończonym sezonie zespoły młodzieżowe, szczególnie drużyna orlików, która w IV lidze okręgowej została wyprzedzona tylko przez MUKP Dąbrowa Górnicza.
Miejmy nadzieję, że kolejne lata będą dla CKS-u jeszcze lepsze, i pozwolą mu odzyskać należne miejsce na sportowej mapie Polski.

Paweł Jończyk